Dzieci - odkrywcy z natury
Bez względu na wiek, dzieci rozwijają się i zdobywają nowe umiejętności dzięki różnorodnym doświadczeniom. Warto więc zadbać, by na co dzień w życiu każdego z nich pojawiała się wystarczająca porcja nowości, które będzie można poznawać wszystkimi zmysłami. Świetną okazją do tego jest jesienny spacer – rozmaitość miejsc, w które można się wybrać, bogactwo dźwięków, kolorów i bodźców dotykowych, z jakimi można się przy tej okazji spotkać, są praktycznie nieograniczone.
Wyprawa do parku lub lasu
Symbole jesieni są widoczne przede wszystkim tam, gdzie są drzewa.
Młodszy maluszek, nawet zaledwie kilkumiesięczny, zapewne z radością będzie śledził ruch kolorowych liści na wietrze – to niesamowite przedstawienie, naturalny „mobile” dla dzieci. Nieważne, czy liście wciąż pozostają na gałęziach i poruszają się razem z nimi, czy powoli opadają na ziemię, jest to świetna okazja do ćwiczenia oczu (różnorodne barwy, różne tempo ruchu) oraz uszu – zarówno szum wiatru i poruszanych nim gałęzi, jak i szelest liści to doskonałe źródło wartościowych bodźców dla doskonalącego się wciąż słuchu najmłodszych.
W przypadku starszych dzieci możliwości są jeszcze większe. Warto ćwiczyć znajomość kolorów, np. wspólnie wyszukując liście w określonym kolorze lub nazywając barwy tych, które spadły z drzewa. Niezliczona ilość liści opadłych na ziemię jesienią to także szansa, by wytłumaczyć dziecku, jak wyglądają te pochodzące z określonego gatunku drzewa, np. lipy, akacji, klonu, topoli czy kasztanowca. Liście to jednak nie jedyne dary, które jesień zrzuca hojnie pod dziecięce stopy – warto zabawić się w detektywów i wspólnie szukać innych jesiennych skarbów.